Gracz: Emhyr (przez pierwsze parę odsłon), aktualnie Mirt
Przybycie nowego ambasadora Zhufbaru wywołało niejakie poruszenie na dworze w Waldenhof. Po śmierci poprzedniego przedstawiciela krasnoludów oczywiście spodziewano się ustanowienia na jego miejsce kolejnej osoby. Nikt jednak nie przypuszczał, że tym, kto przybędzie ostatecznie do Sylvanii będzie... człowiek. Mający 31 lat mężczyzna (wyglądający jednak na młodszego) dotarł w otoczeniu własnej świty, oddziału dość ponurych 12 tarczowników z Zhufbaru.
Ciekawość szlachty została zaspokojona dość szybko, kiedy człowiek (uznający się jednak w pełni za krasnoluda, przez co część osób jest skłonna przypisywać mu lekkie objawy demencji) zaczął opowiadać o swoim pochodzeniu. Jak się okazało, został w dzieciństwie odnaleziony przez karawanę krasnoludów. Jego biologiczni rodzice zostali prawdopodobnie zabici przez bandę zwierzoludzi, których rozpędził oddział krasnoludów. Nie mając serca zostawiać dzieciaka na pastwę losu, głowa klanu Drakka, mistrz kamieniarz Brogar Utherson, przyjął go jak własnego syna. Od najmłodszych lat wpajał mu wartości typowe dla mieszkańców Zhufbaru - honor, szacunek wobec przodków oraz lojalność wobec klanu. Ulther szybko zaczął jednak wykazywać typową, ludzką ciekawość i skłonności ryzykanckie, za co częstokroć musiał być temperowany. Niemniej ta sama ciekawość świata sprawiła, że w mgnieniu oka zaczał przyswajać rozmaite rozwiązania technologiczne, podobnie z zasadami fizyki, chemii i biologii... ojciec dostrzegł to i postanowił wykorzystać zapał i potencjał adoptowanego syna, oddając igo do terminu w Gildii Inżynierów.
Pomysł ten okazał się strzałem w dziesiątkę - uspokoił się, całą swoją energię poświęcając nauce. Okazało się, że jego kreatywność jest wyjątkowa, co zostało docenione przez Radę Gildii. Wiele z jego pomysłów i nowoczesnych projektów zaczęto wprowadzać na stałe do produkcji, a obroty Zhufbaru zwiększyły się o blisko 30%. Ukończywszy swoje studia w wieku 23 lat, Ulther został oficjalnie przyjęty w szeregi Gildii Inżynierów, otrzymując od razu stanowiska w Radzie. Awans ten był w dużej mierze zasługą wysokiej pozycji ich przybranego ojca, jak i faktu, iż standardowy czas wymagany od przeciętnego krasnoluda na otrzymanie takiego stanowiska przekraczałby czas życia człowieka.
Następne 4 lata młodzieniec spędził na podróżach po Imperium oraz innych krasnoludzkich twierdzach, gromadząc wiedzę i doświadczenie. Odwiedził nie tylko stolicę Imperium, ale także Nuln, ziemie Bretońskie oraz Tileę. W przeciwieństwie do większości krasnoludów fascynują go osiągnięcia elfów, chociaż uważa ich za nieco nieuporządkowanych i za zbytnich marzycieli. Po tym okresie powrócił do Zhufbaru, gdzie pracował nad kolejnymi konstruktami, projektując między innymi nowy model żyrokoptera, zwiększając jego prędkość o 40% oraz konstruując strzelby wielostrzałowe, których eksperymentalne zastosowanie ocaliło jeden z bardziej wysuniętych na południe posterunków przed niespodziewaną zasadzką orków. W uznaniu tego projektu otrzymał pozycję Mistrza.
Kiedy nadeszła wiadomość o śmierci ambasadora w Waldenhof, król Baraudin Kamienne Serce postanowił, że odpowiednim następcą dla niego będzie właśnie Ulther.
W obejściu młody człowiek jest bardzo miły, z uwagą słucha swoich rozmówców, częstokroć notując jakieś spostrzeżenia w swoim notatniku, z którym się nie rozstaje (pióro, którym się posługuje dla własnej wygody, jest kolejnym z jego wynalazków). Ubrany z reguły w proste szaty mieszczańskie, posiada w swoim wyposażeniu sporo rozmaitego sprzętu o nieznanym zastosowaniu. Nadaje mu to w efekcie niecodzienny wygląd osoby, której ubiór stanowi połączenie stroju krasnoludzkich Mistrzów Run lub przedstawicieli Metalicznego Kolegium Magii z wnętrzem warsztatu inżynierskiego. Niektóre jego uwagi mogą budzić zdziwienie, jednak w całość sprawia wrażenie osoby nie tylko uczciwej, ale i sympatycznej.
W tym momencie przebywa razem z Kompanią Żelaznego Niedźwiedzia w nowowybudowanym forcie, gdzie może w spokoju prowadzić swoje badania oraz nadzorować interesy Zhufbaru w Sylvanii.